Prywatnie jestem mamą Brunka, żoną Łukasza, właścicielką psa Aresa i zgrai rybek:-) (jeśli ktoś chce glonojadka lub czarną molinezję- to chętnie oddam w dobre ręce moje nadliczbowe ciągle mnożące się cudeńka)
Uwielbiam… naszą zwariowana rodzinkę- to moi panowie dają mi energię do życia na pełnych obrotach, uśmiech i serce.
… dobrą kawę (zawsze z mlekiem), wieczorną ciszę i planszówki…
Umiem… grać na pianinie, gitarze, improwizować (muzycznie i animacyjnie) i bardzo to lubię w sobie…
Marzę… o dłuższym pobycie w Chorwacji, dobrej kondycji na wypad w Bieszczady…
Nie znoszę… nieuczciwości, pająków, zapachu papierosów…
Nie umiem… biernie odpoczywać, sobie odpuszczać i zbyt długo czekać…
Każdy, kto mnie poznał, wie, że jestem szalona, odważna i pracowita.
Mam też słabości-jak każdy- nie mam cierpliwości do leniwych dorosłych, braku dobrego zarządzania czasem i współpracownikami. Za to wobec dzieci (szczególnie innych niż moje własne)- cierpliwości mam tyle, że z chęcią podzielę się z innymi.
No to tyle, co chciałam Wam opowiedzieć o sobie dzisiaj.